Moda na zabawki?

Z drewna, modna kolorystyka, guma o zapachu drzewa, wytrzymała pianka, niepowtarzalny design. Wszystkie te opisy świetnie pasują do nowoczesnych, modnych zabawek, których jest teraz pełno! Za tymi wszystkimi nowościami idzie reklama, a za nią - cena. Gryzak wart 80 zł??? Pomyślałabyś kiedyś, że kupisz coś takiego, za taką cenę?? 


Bezpieczne i niepowtarzalne, ale czy faktycznie się sprawdzają? Sama uległam kilku zabawkom, hucznie reklamowanym. Bo w końcu chcemy jak najlepszych rzeczy dla naszego dziecka.. przecież nie można oszczędzać na dziecku...A kto wie, może ta, właśnie ta, zabawka przypadnie do gustu małemu człowiekowi?? Sprawi,że będzie mądrzejszy, zajmie się sobą, a matka będzie miała chwilę na wypicie kawy???
Powiem Wam od razu, że my jeszcze na taką zabawkę nie trafiliśmy. 
Każda jest fajna, gdy mama siedzi obok i patrzy jak kochany bobasek się bawi. Ot co.
Oczywiście, są chwilę kiedy maluch potrafi się czymś zabawić, ale z wypiciem spokojnie kawy to raczej nie ma nic wspólnego. 
Część zabawek faktycznie się sprawdziło i synek chętnie je ogląda i się nimi bawi. Część rzuca w kąt i wiem, że kupno ich było stratą pieniędzy. 
Największym finansowym fiaskiem okazała się karuzela nad łóżeczko. Kupiłam ją dopiero po 2 miesiącu życia Tymona. Zainteresowanie zerowe. Koszt bliski 300 zł.. 
Na drugim miejscu plasuje się słynna żyrafka Sophie. Fakt malec ją gryzie. Od czasu do czasu. Była raczej w użyciu gdy syn nie potrafił się jeszcze przemieszczać. Teraz gdy już "zasuwa" na czworakach, wszystko jest w buzi oprócz gryzaków. Czy to żyrafa za 80 zł, gryzak za 5 zł, czy gałki od wieży hifi - nieważne. Istotne jest samo gryzienie. 
Drewniany samochodzik, który dostał w prezencie, również nie przypadł mu do gustu, po tym jak uderzył się nim w głowę... ( niestety drewniane zabawki mają to do siebie, że zderzenie z nimi powoduje mocny ból głowy) ;)

Pamiętam,jak byliśmy z bratem mali, to najlepsza zabawa była zabawkami nieoczywistymi. Klocki były ziemniakami, talerze ze ściany, talerzami służącymi do jedzenia, drewniane łyżki z kuchni- łyżkami do zabawy a z koca robiłam długą sukienkę. To były czasy. Wyobraźnia działała. 

Każdy rodzic, bez wyjątku chce dobra dziecka. Chce obdarować go wszystkim co najlepsze. Świat, w końcu oferuje tyle dobroci... Jedyną pewną zabawką jesteśmy my. Przekonałam się już dawno, że dla mojego dziecka wystraczy jedna maskotka, jeden samochód.. Trzeba tylko pokazać  mu możliwości zabawy tymi przedmiotami. Nauczyć go bawić się nimi. Pobudzić jego fantazję. 


Komentarze

  1. Hej Magdo a co z kanałem Casualbyme?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cześć:) Kanału już nie ma. Niestety, z wielu przyczyn postanowiłam zrezygnowac. Teraz zapraszam Ciebie tutaj:) jesli masz jakies propozycje tematów, to smiało:)

      Usuń
  2. Ciekawy artykuł. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. W moim przypadku jest tak, że moje dzieci najbardziej lubią grać w gry planszowe https://modino.pl/gry-planszowe i jestem zdania, że jak najbardziej jest to fajna forma zabawy. Oczywiście świetnie sprawdzają się również inne zabawki, ale granie w gry planszowe jest jedną z ulubionych zabaw.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty