Historie żłobkowe


Czy żłobek to dobry pomysł?
Po co właściwie posyłać dziecko do żłobka?


Stało się. 
Nastał ten dzień, kiedy to, moje dziecko zaczyna edukację. 
Zbyt wzniosłe słowo? 
Wcale tak nie uważam. 
Uczymy się przez całe życie i najczęściej jest tak, że wiedza wyuczona w placówkach, typowo edukacyjnych, nie jest miarodajna. Co więcej, w ciągu całego naszego życia, korzystamy z niej niezwykle rzadko. 
Dlatego też, dla mnie, edukacją nazywamy przede wszystkim wiedzę i umiejętności funkcjonowania w społeczeństwie, a także umiejętność korzystania z wiedzy, którą posiądziemy.


 Wracając do głównego wątku - mój syn idzie do żłobka. 
Po co? 
Często rodzice zastanawiają się nad kolejnym krokiem, zrobić go w przód? Czy stać w miejscu? 
Muszę zaznaczyć ze, małe roczne, półtoraroczne dziecko, nigdy nie stoi w miejscu. Stymulowane czy nie, jego rozwój przebiega głównie bez naszej wiedzy.
Ile razy, z wielkim zdziwieniem, zadajemy sobie pytanie, "To TY to umiesz? Kiedy się tego nauczyłeś??"
Placówki wychowawcze wspierają rozwój malucha. 
Nie tylko na płaszczyznach, które my możemy mu zapewnić, ale również na innych, na które nie mamy czasu, lub zwyczajnie o nich nie wiemy lub nie mamy możliwości by rozwijać właśnie tę aktywność. 


"Bzdura, - powie matka. Przebywanie w domu, to najlepsze, co mogę dać mojemu dziecku. Jest blisko mnie. Nie choruje, nie ma styczności z wirusami, bakteriami. Zje zdrowe posiłki. Jest pielęgnowane w najlepszy sposób. Chodzi czyste i zadbane".
Z wymienionymi argumentami nie ma się co kłócić, bo są one prawdziwe i niepodważalne. Jednak.. drogi tato i droga mamo, nie nastawiajmy się wrogo do placówek opiekuńczych.
"Nasze czasy" proponują nam zupełnie inne spojrzenie na te placówki. Dzięki temu, że wiele z nich jest prywatna, to liczy się z rodzicami. Opiekunowie są mili i otwarci na wiele naszych sugestii. Dzięki ogromnej konkurencji na rynku w żłobkach prowadzone są ciekawe zajęcia aktywizujące wszystkie zmysły. Zajęcia muzyczne, plastyczne a nawet angielski. Cały wachlarz możliwości poznawczych dla naszych maluszków.
Czy mając dziecko tylko dla siebie, mamy możliwość zapewnić dziecku, tak wiele atrakcji? Musimy wziąć pod uwagę, że nasze pociechy są coraz starsze i oczekują od rodzica wiecznej kreatywności. Dzieci szybko się nudzą, a my nie jesteśmy czasem w stanie nadążyć nad tempem rozwojowym malucha. 
Osobiście wolę, gdy moje dziecko skorzysta z zajęć, wraca zadowolone, robi w żłobku ciekawe rzeczy z masy solnej, makaronu, czy plasteliny, a wracając ma mamę uśmiechniętą i gotową bawić się z nim dalej. W pewnym momencie każdemu pomysły się kończą. Zachęcam Was rodzice, byśmy rozejrzeli się w koło i zapoznali się z ofertą miasta w którym mieszkamy. Na wielu portalach można poczytać o klubikach dla dzieci, zajęciach z malarstwa, zajęciach tanecznych. 
Pamiętajmy też, że dzieci uczą się przez obserwację. Patrząc na inne tańczące dzieci, malec zdecydowanie chętniej zacznie się poruszać, niż patrząc na nas, dorosłych. 
(Słowem wyjaśnienia, dalej uważam, że zbyt duża ilość zajęć dodatkowym wpływa niekorzystnie na dziecko, a szczególnie na kontakty między nim a rodzicami).

Dla rodziców również widzę plusy. Zawiązanie nowych znajomości i wymiana nowych doświadczeń:) 

Zdaję sobie sprawę, że mi, jako rodzicowi z wykształceniem pedagogicznym i pracującym w zawodzie, dużo łatwiej jest zachować optymizm i widzieć tyle plusów wynikających z wczesnych placówek edukacyjnych i wychowawczych.
Tak, jak pisałam w poprzednim poście, bądźmy ludźmi otwartymi i mądrymi. Nastawmy się pozytywnie na zmiany wynikające z nieuniknionych etapów rozwojowych w których uczestniczy każdy człowiek, a szczególnie ten najmniejszy. 


Komentarze

  1. My zaczęłyśmy żłobek we wrześniu :) ...było ok, póki nie zachorowała i tak nam już leci w tej chorobie 3 tydzień. Ja też jestem mamą pedagogiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko, nie wiedziałam, że ta sama profesja co i moja:) Przybijam piątkę. Niestety, ale uodpornić się tak łatwo nie jest na choroby żłobkowe. Kluczem jest bardzo częste mycie rąk. U nas jak na razie cisza (obym nie zapeszyła). Pozdrawiam i zdrowia!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty