Pieluchy, smoczek i MY


Każdy z nas wie i doznał nie raz, jak bolesne są niektóre rozstania. 
Przyzwyczajamy się, polubimy się z czymś i nagle.. trach! 
Koniec. 


Trzeba zrobić "papa" i z uśmiechem na twarzy pożegnać całe dobro, którego doświadczyliśmy. Dorosły, dojrzały człowiek ( nie zawsze idzie to w parze) potrafi poradzić sobie z utratą rzeczy materialnych, rozumie dlaczego musi wyjechać, opuścić dom, wakacje, pracę. 
Rozumie, że pożegnanie to jednocześnie powitanie czegoś nowego.
 Mniej lub bardziej znanego. 
Lepszego, bądź gorszego. 
Całe życie to przygotowania do takich sytuacji. 
Uczymy się walczyć że stresem, z lękami i niepewnością. Każdy dzień to nauka. Im jesteśmy starsi, więcej wiemy i pewne sytuacje są dla nas łatwiejsze do zrozumienia i zaakceptowania.
 Czy faktycznie tempo naszego poznawania zmniejsza się z wiekiem?
 Czy małe dziecko uczy się kilka razy szybciej?
 A gdyby wykasować nam pamięć i wymazać wszystkie umiejętności, jak szybko byśmy zdobywali wiedzę? 
 Jak szybko nauczylibyśmy się chodzić? 
Mówić? 
Czy są mi temu jakieś badania? Nie mam pojęcia. 
Każdy z nas ma inne doświadczenia życiowe, inaczej patrzy na świat. Łączy nas jednak pewna wiedza, która posiadamy, my dorośli. 
Jaka? 
Po nocy przychodzi dzień, 
Po zimie przychodzi wiosna
Latem jest ciepło
Zimą pada śnieg 
Jutro dopiero będzie 
Wczoraj już było 
Itd.. 
Przykłady te wydają się być takie... oczywiste. Dla nas takie są. Dla dzieci, niekoniecznie.
 Nawet starsze dziecko ma czasami problemy z odnalezieniem się w rzeczywistości, która go otacza. Zmiana miejsca, pory posiłków, pora snu.  
Wszystkie te nowe sytuacje aktywują w dziecku mechanizmy obronne. 
Niechęć i trudności w zasypaniu w nowym miejscu, niechęć do jedzenia, płaczliwość, wrażliwość, lub inne zachowania nietypowe dla malucha. Wszystkie te zdarzenia indukują w późniejszym etapie życia konkretne reakcje na zdarzenia.
 Jak nauczyło się walczyć że stresem, jak zachowuje się w kontaktach z innymi. Itd.

Pomyślmy teraz tak: Pierwsze dni dziecka, nieustanny płacz. 
Podajemy smoczek. Od urodzenia zakładamy pieluchę.  Nadchodzi w końcu taki czas, że z jednym i drugim czas się pożegnać. 
Są rodzice którzy twierdzą że "jeszcze jest czas".  Inni mówią "to już najwyższy pora, zacznijmy od zaraz. Wyrzućmy smoczek". 
Tak źle i tak niedobrze. 
Odwlekanie w nieskończoność nie przynosi żadnych korzyści. 
Robimy tak, bo albo nie wiemy, jak się "zabrać" za oduczanie od pieluchy i smoczka, albo uważamy, że jest jeszcze za wcześnie i "mamy czas". 
Gdy czas się kończy, dziecko rośnie, okazuje się, że ono "jeszcze" tego nie potrafi. Zaczyna się panika i zmuszanie dziecka do odstawienia smoczka i siadania na nocnik. 
"Jak może tego nie pojąć? Przecież jest już duże.. Jak może tego nie rozumieć? " 
Problem pojawia się, gdy inni zaczynają komentować "taki duży i ma smoczek?" 
"Siada już na nocnik?" Itp. 
Zaczynamy nerwowo uczyć dziecko, nieudolnie pokazywać, czytamy triki w internecie i próbujemy ich na swoich pociechach. Efetky? Żadne.. 
 Myślicie, że małe, roczne dziecko nie rozumie?
 Rozumie. 
Na swój własny sposób. 
Na sposób, który pozwala mu jego  mały nie do końca rozwinięty mózg. Na tyle, na ile zdobył umiejętności i wiedzy na temat świata. 
"Dlaczego nagle zabierają mi smoczek? Sami mi go przecież dali " Itp.
Nauka to proces. To samo dotyczy przyziemnych spraw, typu pieluchy.. 
Tłumaczymy i mówimy. 
Pokazujemy. 
Czekamy. 
Jesteśmy cierpliwi. 
Nie zmuszamy.
Ograniczamy. 
Co dokładnie dzieje się u nas "w tych sprawach" dowiecie się wkrótce w kolejnych postach. 
Mogę Wam jedynie zdradzić, że używamy jeszcze pieluch, co mam nadzieję, wkrótce się zmieni. Dlaczego o tym wspominam? 
A to dlatego, że proces siadania na nocnik i pożegnania ze smoczkiem trwa już długi czas. 
Nie spieszę się, bo konsekwencje przymuszania mogą być zupełnie odwrotne. Niechęć do siadania, zaparcia itd. 
Pamiętajcie, tłumaczcie dzieciom rzeczy, najmniejsze, błahe, proste. Dla nich to nauka, poznanie. , Pokażcie im, że, nowe jest dobre, lepsze.
 Nie oczekujcie od maluchów mądrości, której czasem brakuje dorosłym.

Komentarze

Popularne posty