Co u nas? #5


Coś mnie "bierze", czuję, że za rogiem czai się choroba... 
Co dziwne, moje dziecko, mimo że zaczęło chodzić do żłobka,  nie choruje wcale:) Odpukać.. (wierzycie w to odpukiwanie...??) 



Z gorszych rzeczy, które ostatnio nas spotkały, albo raczej nawiedziły powtórnie, są problemy ze spaniem Tymona.. Nie chce usypiać wieczorem... 
Ostatnio nie było z tym  żadnych problemów, teraz nieźle się męczymy.
 Usypia koło 22, a niedawno robił to praktycznie sam o 20.. 
Teraz żadne lulanie nie pomaga.. 
Byłam już taka zadowolona, gdy brał butelkę, osiołka, robił papa i kładł się do łóżeczka... 
Od tygodnia wygląda to znacznie inaczej: albo pada sam na naszym łóżku, albo płacze i nie chce spać...
 I o co chodzi się pytam!!?? Co takiego się zmieniło? 
Przyczyn widzę kilka: 
zaczyna się wysypiać w nocy a drzemka w ciągu dnia sprawia że ma energię bawić się do 22; wyżynanie się zębów, 
spanie do 8.. 
Nic innego nie przychodzi mi do głowy... W tym wszystkim jest jeden plus:przesypia całą noc. Zazwyczaj przebudzał się koło 4 i trzeba było go ululać i spał dalej. Teraz kładzie się później a śpi do rana. Coś za coś, jednak wolałam tamten schemat. 
Miejmy nadzieję, że te piękne dni jeszcze wrócą. 

 Co do całego powrotu do pracy, jestem niezwykle zaskoczona tym,  jak dobrze radzi sobie cała nasza trójka. Potrafimy się zorganizować i dogadać, kto odbiera, kto zaprowadza, kto ugotuje. 
Nie brakuje nam czasu na wspólne chwile. 
Jedyne co cierpi, na tym szaleńczym pomysłem powrotu do pracy, to czas na swoje hobby, no i czas na zakupy. 
Po kilku godzinach w pracy, zupełnie nie mam ochoty, reszty dnia spędzać między sklepowymi półkami, tym bardziej stać w kolejkach. Na szczęście istnieją zakupy on-line :) 
Po resztę produktów idę na bazarek.

Czy jestem zadowolona z zapisania Tymona do żłobka? Tak. Nadal uważam, ze dużo zyskał uczęszczając tam na zajęcia. Wielu rzeczy się nauczył, np. pokazywania gdzie ma ucho, oko, język, zęby,  nos.. Chętniej się bawi i potrafi zaciekawić się zabawą na dłużej. 
Zaczął interesować się różnymi dziecięcymi piosenkami, które go cieszą i zabawnie przy nich podryguje. Jest dzielny i jestem z niego bardzo dumna. W zasadzie to jestem dumna z Nas wszystkich.
Czasem szukamy przyczyn do szczęścia gdzieś,
 gdzie nigdy ich nie znajdziemy. One są obok nas... Dobrze, ze wszystko się układa i składa w spójną całość. 
Tego samego życzę Wam...  :)
A co u Was słychać???

Komentarze

  1. Nas uratowała zmiana czasu. Dawniej Adaś zasypial później i spał dłużej. Teraz idzie spać wcześniej i wczesniej wstaje, ale to dla nas akurat plus 😀

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty