Terrror ekożelków


Pot lecący z czoła, brak czasu, krzyczące o wszystko dzieciaki, porozrzucane ubrania, brak sił-  ogólny rozgardiasz.. w tym wszystkim Ty. Jedna. Jedyna. Niezastąpiona. Nieśmiało wynurzasz się z tego bałaganu i chaosu. Przedzierasz jedną rękę i drugą... trafiasz na jakiegoś buta, obok leży wiaderko do piasku.. 
To nie opis trzęsienia ziemi. To nie opis końca świata. To tylko niewinne wyjście na spacer, na plażę, czy gdziekolwiek indziej. W tym przypadku, nie chodzi o to gdzie idziesz, ale z kim. A idziesz z NIMI. Z dziećmi. 

"Terror Ekożelków" - Stepfanie Wilder- Taylor

Jeśli ten opis jest kopią tego, co dzieje się u Ciebie w domu, a Ty przy tym wszystkim jesteś o krok od psychiatry, to koniecznie przeczytaj tę książkę(mi do psychiatry jeszcze kilka kroków zostało;)). 

Autorka w bardzo zabawny, ironiczny spsosób przedstawia uroki i udręki macierzyństwa. Opisuje konkretne sytuacje związane z dziećmi, które nie jedną matkę wyprowadziły z równowagi. Dzięki takim przykładom uświadamiamy sobie, że to nie tylko my popełniamy błędy i że nie jesteśmy jedyny na świecie "ofiarami losu". 

Jeśli nie jesteś matką z poczuciem humoru, dystansem do siebie, ludzi a przede wszytskim swoich dzieci to nie czytaj. Wiele fragmentów z tej książki może bowiem Cię zaszokować. 
Mnie one bawiły. 
Czytanie tej książki to był niezwykły relaks. Będę do niej wracać nie raz. Jest idealnym przykładem, że macierzyństwo, to nie koniec świata i nie trzeba stać nad dzieckiem dzień i noc, żeby przypadkiem nie złamało sobie paznokcia. Że czasami trzeba "wyluzować". Dać dziecku popełnić błąd, nabić sobie guza. Znaczna część problemów powtarza się każdej z nas. W końcu każdy chodzi do piaskownicy z dzieckiem i wie że to wyprawa życia. Czy napewno?? 

Jeśli macie możliwość, przeczytajcie. !!!

Komentarze

Popularne posty