Szczepienny obłęd!


Szczepić, czy nie?
Sama nie wiem, czy to kolejna moda na nieszczepienie; czy informacje płynące z różnych źródeł na temat szczepionek są prawdziwe?
 Faktycznie powodują zniszczenia w mózgu? 
Są niekorzystne? 
Wyrządzają więcej szkód niż pożytku? 

Lekarze zachęcają do szczepień, a inni unikają ich, nawet pod karą grzywny... Kogo słuchać? Kto mówi prawdę? Czy za tym wszystkim idzie nasze dobro, czy tylko pieniądze? 
Komu wierzyć?


Wiadome jest jedno: Ciężko jest przebić się jednostce w gąszczu "rekinów" biznesu. 
Cichy głos ciężko jest usłyszeć w rozkrzyczanym tłumie... 
A może warto go wysłuchać? ?
Skąd moje wątpliwości?
Pojawiły się już na początku życia mojego dziecka.. W końcu taka ilość rtęci, dla tak małego człowieka, nie może być korzystna...  Dodatkowo te wszystkie informacje, które krążą w telewizji i po sieci.. 

Obejrzycie koniecznie:
SZEPTEM odc. 5 - Szczepionki. Usunięty z TVP i ocenzurowany!

Tłumaczę sobie, że przecież ja też miałam szczepienia, moja rodzina miała, znajomi, wszyscy których znam się szczepili.. Jednak nie do końca jest to prawdziwe.. 
W różnych latach były różne szczepienia...
 Niektóre były wycofywane, inne wprowadzane, itd... My "zwykli" obywatele się totalnie na tym nie znamy, dlatego jesteśmy w kropce... Co robić? Najgorsze, że szczepienie jest obowiązkowe, pod karą, ale konsekwencje nie są w żaden sposób objęte odpowiedzialnością (przynajmniej w Polsce - co jest totalnym absurdem!!!) 

Tutaj możecie sprawdzić rodzaje szczepień w PL na przestrzeni lat:

Do tej pory szczepiłam Synka na każdą szczepionkę obowiązkową...
 Nie były to szczepienia skojarzone.. Dostawał on dwa wkłucia, a za dwa tygodnie kolejne wkłucie.. (po każdej z nich, obserwacji dziecka nie było końca)
Tak postanowiłam i nie żałuje. 
( Mój Tymon jest drobny, dlatego moje obawy są większe, szczególnie, dlatego też, jednym z powodów, było rozłożenie szczepień - 3 dawek, na 2 tury)
A może niepożądane skutki wywołują tylko u dzieci z pewnymi, nieznanymi jeszcze uwarunkowaniami? 


Teraz jesteśmy na etapie szczepienia między 13 a 14 miesiącem, czyli na MMR - odrę, świnkę i różyczkę. ( różne niepożądane zachowania pojawiają się między 2 a 6 dobą)
To chyba jedne z najbardziej kontrowersyjnych szczepień.. 
Wprowadzany jest w nim żywy wirus i tak na prawdę nie wiadomo, czy jest to bezpieczne czy nie.. 
Wpisując MMR w google ukazuje nam się hasło: MMR
MMR, a Autyzm?


I nie, ja nie byłam na to szczepiona, bo ten szczep wprowadzono dopiero w 2003, potem go unieważniono, a następnie wprowadzono inny w 2004: 

  • "W 2003 roku ogłoszono przetarg na preparat trójwalentny odra-świnka-różyczka jako jedyny preparat dla polskich dzieci w ramach obowiązkowego programu szczepień, po pierwszym przetargu wybrano preparat Trimovax ze szczepem wirusa świnki Urabe AM-9, pomimo że szczepionki pojedyncze przeciwko śwince ze szczepem Urabe AM-9 były odradzane przez Ministerstwo Zdrowia „Rekomendowane są szczepionki: zawierające atenuowany szczep świnkowy inny niż Urabe AM-9” (patrz np. PSO 2002), przetarg unieważniono ze względu na sprzeciw m.in. środowiska lekarskiego (czytaj Internetowy Serwis Lekarzy Rodzinnych Regionu Lubuskiego 2004).
Urabe AM9 2002
  • W 2004 roku zastąpiono monowalentną szczepionkę przeciwko odrze refundowaną szczepionką trójwalentną MMR (firmy Merck).
  • W 2005 roku wprowadzono drugą dawkę MMR dla dzieci w wieku 10 lat.
  • W 2005 roku szczepionki monowalentne stały się niedostępne w Polsce (pierwszym krajem, który wycofał z obrotu pojedyńcze szczepionki przeciwko odrze była Wielka Brytania – stało się to w 1998 roku, a dokładnie 6 miesięcy po legendarnej konferencji Andrew Wakefielda. Eliminacja pojedynczej szczepionki miała na celu pomóc programowi wprowadzania trójskładnikowej szczepionki MMR w Wielkiej Brytanii)."
Więcej możecie poczytać tutaj:

A tu ciekawostka:
  • W 1994 roku wprowadzono preparaty MMR (odra-świnka-różyczka) różnych producentów do programu szczepień jako szczepionki zalecane (nierefundowane) dla dzieci w wieku 13-15 miesięcy; jedną z dopuszczonych szczepionek był preparat Trimovax (Sanofi Avensis) ze szczepem wirusa świnki Urabe AM-9 – wycofanym wcześniej w wielu krajach ze względu na większą ilość odczynów poszczepiennych w postaci asymptomatycznego zapalenia mózgu.


Zachęcam Was do obejrzenia dokumentu.. Tutaj macie jego zwiastun:


"Vaxxed" - Trailer (Napisy PL)

A tu cały film:

Wyszczepieni film dr Wakefielda / VAXXED / PL



"Każdy może mieć swoje zdanie", mówimy to za każdym razem, tłumacząc to sobie i innym, ale czy na pewno??? Czy w Pl, faktycznie tak jest? Zero konsekwencji, zero odkszkodowania, gdzie w USA ludzie dostali za powikłania miliardy... 
Komu wierzyć? 

Co mnie niepokoi?
To, że zaszepię, będzie coś źle, a za 10 lat, 15 lat, Ministerstwo przyzna się do porażki...Może się tak zdarzyć.. Może też, nie stać się nic złego, co nie wyklucza, że za kolejne 20 lat szczepienia będą nieobowiązkowe, lub niektóre wycofane.. 
Dlaczego w PL, nie mamy wyboru?? Dlaczego nie możemy szczepić oddzielnie? 
Dlaczego musimy?
Czy lekarz jest w stanie wziąć odpowiedzialność za skutki uboczne? 
Podpisać się pod szczepieniem?
A co jeśli inne dzieci z zaburzeniami nieodkrytymi, płaczliwością, rozdrażnieniem, brakiem koncentracji, są obciążone skutkami szczepionki? 

Jestem zła i rozdarta... Co robić? 
Piszcie o swoim zdaniu, koniecznie!!!




Komentarze

  1. W sierpniu rodze i tez jestem rozdarta nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam Twój post:) Nie miałam tylko chwili skomentować, ale nadrobię zaległości. Niestety nasze Państwo nie daje wielu możliwości do zastanawiania się. Zostaje tylko nadzieja, że wszystko będzie dobrze. "szczepienia są obowiązkowe, ale nie ma przymusu" jak to mówią w rządzie;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty