Sam w łóżeczku??? #3


Pora na małe podsumowanie łóżeczkowych zmagań. 
Jeśli nie wiecie, co mam na myśli, przeczytajcie tutaj.
Napiszę krótko - to nie dla mnie. 
Nie dla mnie płacz, tupanie i zbędne stresowanie...

Jednak, od początku... 


Jak wiecie celem było samodzielne usypianie mojego dziecka w łóżeczku. 
Plan był taki: daję mu jeść, odkładam, ono "pogada" do siebie i uśnie. 
No niestety.. Starałam się. Na prawdę. Miałam jednak wrażenie, że wcale nie robię tego dla jego dobra, swojego dobra, w zasadzie nie było to dla niczyjego dobra...
( to był tylko niepotrzebny płacz).
Zbędny i duży stres dziecka, nie jest korzystny dla rozwoju jego mózgu.. 
Zastanawiając się nad tym głębiej,(podczas, gdy Tymek płakał), pomyślałam "dla kogo, ja to właściwie robię?; Dla siebie? ; Dla niego?; Dla jego komfortu?; A może dla swojej wygody?". Zdecydowałam się na rodzicielstwo, wiedziałam przecież co się z nim wiąże.
Są to obowiązki, jak np w moim wypadku - usypianie dziecka. Czy na prawdę jest to tak męczące? Uciążliwe? Mamy tak ograniczony czas na tulenie się, usypianie razem... Niebawem, Synek urośnie, a ja będę do tego tęsknić i wspominać ten "słodki" czas..
Czy warto się tego pozbywać? Teraz? Już? Natychmiast? Z płaczem? Z niezrozumieniem dziecka, "dlaczego mnie mama "odpycha?".
Może nie jest na to gotowy? W końcu dzieci, w tym wieku, potrzebują ogromu miłości i właśnie przytulenia. Czas snu i przygotowania się do niego jest dla dziecka bardzo ważne. Aby dziecko usnęło  musi się czuć bezpiecznie przy danej osobie i w konkretnym otoczeniu.


Sami dobrze wiecie, że każde dziecko ma inne potrzeby i to również dotyczy spania..
Może mój syn potrzebuje więcej bliskości? Co z tego, że muszę(?) go przytulać podczas usypiania, to jest cudowny czas, najpiękniejszy. Patrzeć, jak dziecko usypia przy Tobie tuląc Twoją dłoń, głaszcząc po twarzy, widzieć jak się wtula.. Są to chwile, które niebawem mogą się zmienić.
Postanowiłam nie pozbawiać się ich..  Mam to szczęście, że moje dziecko zasypia dosłownie w kilka minut leżąc obok mnie. Kładzie się, przytula i śpi. Nie muszę Go lulać, śpiewać itp. Dla pocieszenia, napiszę, że taki stan trwa od 2 -3 miesięcy.. Wcześniej bywało różnie..
Czy moje podejście jest egoistyczne?
Czy za wcześniej się poddałam?
Nie wydaje mi się..
Słucham, obserwuje moje dziecko. Staram się wychodzić na przeciw jego potrzebom. Czy na prawdę usypianie samemu w łóżku jest tak ważne? To, że inne dzieci tak śpią, to znaczy, że moje dziecko też tak powinno???
Musimy pamiętać, że każde dziecko jest inne, jedno łatwo usypia, ale nie chce jeść; drugie płacze na spacerach, inne boi się zostać z dziadkami... itd; itp.. Jeśli moim "poświęceniem się" ma być usypianie dziecka, to niech tak będzie. Nie sprawia mi to żadnych trudności, ale jeśli Wy macie z tym problem, uwierzcie mi, będzie lepiej. Każda z nas musi "swoje" przejść. Podobnie jak z dziećmi, jest i z nami. Mamy problemy z karmieniem, martwimy się wagą dzieci, zachowaniem, zastanawiamy się "czy te problemy mamy tylko my?"
Mam mnóstwo szczęścia, podobnie jak Wy, jesteśmy rodzicami, mój synek jest bardzo grzeczny, kochany, wesoły, jeśli potrzebuje być te 10 minut ze mną, podczas usypiania, niech tak będzie. Nie mogę i nie chcę mu tego odbierać. Jestem pewna, że nie robię mu tym, ani sobie, żadnej krzywdy.
Myślę, że każdy rodzic, podąża w wychowaniu po części wskazówkami innych, ale przede wszystkim swoim instynktem. Nie myślcie, że on Was zawodzi. On jest najprawdziwszy ze wszystkich innych rad.
Nie róbmy nic na siłę, nie starajmy uszczęśliwiać dziecka, jeśli ono tego nie chce. Reagujmy, bądźmy dla dziecka "bezpiecznym schronieniem".
Jak na razie odpuszczam usypianie Synka samemu. 

Komentarze

  1. Mądrze piszesz, ja również miałam czas gdzie próbowałam na siłę córkę przenieść do łóżeczka i dałam sobie z tym spokój nie będę męczyć dziecka, przyjdzie czas to będzie zasypiac i spać sama. Wszystko w swoim czasie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Nie warto robić czegoś wbrew sobie. Pozdrawiam:*

      Usuń
  2. I bardzo dobrze :) Ja póki co też usypiam synka w ramionach i kładę do łóżeczka, nie mam z tym problemu, nasza chwila przed snem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są jedne z najpiekniejszych chil:) Już wiem, że będzie mi ich brakować.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty