Mów, czytaj, pokazuj
To niesamowite, jak dzieci szybką się uczą.
Mam wrażenie, że wiedza przez nich pochłaniana ma 100 razy większą wchłanialność.
Dlaczego my tak nie potrafimy?
A może to tylko wrażenie, że dziecko, chłonie wiedzę jak gąbka?
A może to tylko wrażenie, że dziecko, chłonie wiedzę jak gąbka?
Wydaje się Wam, że małe dziecko nic nie rozumie, a mówienie do niego do strata czasu?
Nauczy się jak będzie większy? Jak przyjdzie czas?
Wierzę w to, że jesteście daleko od takich twierdzeń.
Jestem w szoku, jak moje dziecko CHCE się uczyć.
Chętnie słucha, pokazuje, naśladuje.
Lubi nowe rzeczy. Nowe struktury. Nowe smaki.
Mówienie, tłumaczenie i pokazywanie jest u nas na "porządku dziennym".
Żadna minuta nie jest stracona.
Jak niby dziecko ma się uczyć?
Jak ma zacząć mówić, skoro my w jego obecności milczymy?
Staram się mówić pełnymi zdaniami, ale mamy też swoje określenia dla niektórych czynności.
Np. Samochód to brum, brum
Piłka - bam, bam
Przytulanie to dla nas - tuli, tuli
Kotek to - kici kici, albo miau
Dlaczego tak?
Tak małe dziecko, nie będzie od razu mówić poprawie :samochód; piłka; kotek, ryba;kura.
Jego mowa dopiero się rozwija. Jego mózg również. Do tworzenia pełnych zdań jest jeszcze daleko. Z czasem, przyjdzie pora, na poprawne wyrażenia.
Dzieci często same nazywają rzeczy, swoim językiem.
Np. Córka mojej koleżanki(1,5 roku) na kucyk, na włosach, mówi PALMA.
Nie wyśmiewajmy.
My też w pewnym sensie musimy się dostosować. Przynajmniej na pewien czas.
Zachęcam Was, jako rodzica, do czytania, opowiadania, nazywania, pokazywania.
Uczmy, bawiąc się.
Wiem, że to stare powiedzenie, ale bardzo mądre i prawdziwe.
Zobaczycie sami, jak szybko Wasze dziecko będzie próbowało i chciało powtarzać, to czego je uczycie.
Obserwowanie, jak się rozwija, to najpiękniejsze chwile. Gwarantuje Wam, że nigdy nie będziecie tak dumni, jak z tego, czego nauczyliście swoje dziecko. Patrzenie na to, jak korzysta z tej wiedzy, będzie dla Was wielkim przeżyciem.
Mnie najlepiej wychodzi "kukurykuuu" i "brum brum" :) Adaś szaleje z radości :)
OdpowiedzUsuńHIHI:) U nas Kici Kici robi furorę:):)
Usuńto prawda, chyba żaden sukces zawodowy, zdany egzamin czy cokolwiek innego nie dało mi tyle frajdy co nauczenie mojej córki robienia "papa" myslałam, że pękne z dumy jak zobaczyłam jak macha na pożegnanie dziadkowi ;)))))
OdpowiedzUsuń:) Oj tak:) A najlepsze to jest to jak można się tym pochwalić:) I każdy sukces liczy się wtedy podwójnie. Rodzica i dziecka:) A co?! :) Pozdrawiam:*
UsuńU nas chyba będzie problem. Ustaliliśmy, że ja będę mówić po polsku, a Adam po angielsku, żeby dziecko znało oba języki, a póki co oboje mówimy trochę tak, trochę tak, bo tak do siebie mówimy. Biedne dziecko nie będzie wiedziało o co chodzi ;) Staramy się tego odzwyczaić, bo bardzo chcę, żeby mówił po polsku, choćby do komunikowania się z dziadkami, nazywania podstawowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuń:) Macie jeszcze czas:) Przyjdzie pora na mówienie tak i tak a dziecko pomału będzie rozumieć, co chcecie mu przekazać:) Na razie macie ręce pełne roboty, ale i czas na osłuchanie dziecka z językiem:) Będzie dobrze:)
UsuńMówienie do dziecka w języku angielskim to dobry pomysł, ale warto to robić poprawnie. Nie powinno przekazywać się dziecku niepoprawnych słów/wyrażeń. Jeżeli nie jesteś pewna, co do swojego słownictwa, warto skorzystać z aplikacji Speakingo. To świetne rozwiązanie dla wszystkich osób zainteresowanych skuteczną i szybką nauką języka angielskiego online. Nauka opiera się głównie na konwersacji, dlatego będziesz mogła sprawdzić, czy wypowiadane przez Ciebie zdania są poprawne. Dzięki temu, przekażesz dziecku rzetelną wiedzę.
Usuń