Zabawy z niemowlakiem


Dziś mała niespodzianka w postaci filmiku!!!:)
(musicie mieć flash adobe player)



Wraz z tym wpisem, spełniam Wasze życzenie odnośnie posta związanego z zabawami z niemowlakiem. 
Aktualnie, najlepszą zabawą jest otwieranie każdej szafki i zaglądanie do wszystkich pudełek. 
Na kolejnych miejscach plasują się:
-zabawa klockami (my mamy mega bloks)
-zabawa pudełkami (kartonowe firmy Janod)
-zabawy pluszakami
-pchaczem z drewnianą rączką 
-jajkiem z patelnia, firmy Chicco
O naszych zabawkach możecie poczytać tutaj.

Mamy dziecko, mamy zabawki.. I co dalej? 
W co się bawić? Jak? 
Jeśli myślicie, że ono, po prostu to wie (bo są i tacy), to niestety się mylicie..
 "W końcu jest dzieckiem, powinno to wiedzieć!" 

Wyobraźmy sobie, że tracimy pamięć. 
Ktoś ja kasuję. Pstryk. 
Nie wiesz totalnie nic. Jak się nazywasz, skąd pochodzisz..A nawet, nie umiesz mówić... 
(Podobnie odczuwa Twoje dziecko).
 Pewnego dnia, ktoś przynosi CI paczkę, z nowoczesnym sprzętem.. Ale nie załącza instrukcji.. 
Sprzęt ten nie przypomina żadnego innego, którego znasz. Co robisz? 
Przyciskasz guziki, każdy z klei, próbujesz to poznać .. 
Gdy nie mamy instrukcji ciężko uruchomić narzędzie.. po czasie, stwierdzamy, że chyba pora się poddać.. Sprzęt zostaje "rzucony w kąt". Przestaje nas interesować. .. Identycznie postępuje dziecko..Robi dokładnie tak samo.. On jeszcze ma male utrudnienie.. Nie ma rozwiniętego mózgu, jak my.. Jest mu trudniej połączyć fakty, zauważyć zależności.. to wszystko przychodzi z czasem.. Dziecko,  przychodzi do nas, praktycznie z niczym. Każdego dnia się czegoś uczy,  coś poznaję.. 

Życie jest łatwiejsze z instrukcją, nieprawdaż? 
To my nią jesteśmy, dla naszego dziecka. My pokazujemy i uczymy. 
Nie bójmy się wygłupiać, śpiewać, tańczyć, to coś naturalnego. 
Zabawa w teatrzyk, udawanie, że piesek mówi, to jest świetny sposób na naukę. 
Każdego dnia, widzę, że "nauka" karmienia misiów nie idzie na marne ;)  jestem z tego bardzo dumna. Nie tylko z syna, ale i z siebie.
Wspólne " budowanie" klocków przybiera inny wymiar ;)
Warto, jednak zaznaczyć - nie oczekujmy, że dziecko od razu się czymś zainteresuje, że będzie od razu budowniczym i spędzi, przy klockach pół dnia. 
U nas, na początku, klocki były idealnym gryzakiem. Fajnie się też nimi rzucało.. Dopiero jakiś czas temu odkrył, że klocki się łączą.. Zaczyna sam już je wkładać, w odpowiednie miejsca.
Kolejną zabawą, którą baaardzo lubimy, to zabawa w "akuku". Kiedyś, to ja go nakrywałam kocem i odkrywałam, teraz robi to sam.
Wkładanie i wyjmowanie zabawek z pudełka to kolejna czynność powtarzana przez mojego szkraba.
Wspólne jeżdżenie samochodzikami zawsze się u nas sprawdza. Buduję czasem garaż i pokazuje mu, jak samochodzik do niego wjeżdża.. Zadziwiające jest to, że nie od razu, syn to naśladuje...Dopiero zauważam to po kilku dniach.
 W zabawach z dzieckiem, nie ma żadnych ograniczeń, prócz Waszej fantazji.. 
Jeśli uważacie, że Wasze dziecko, mając kilkanaście miesięcy, jest za małe, że nie rozumie, co to jest garaż, mostek, domek, kura, słoń.. To się mylicie. Nie ograniczajcie dziecka.. Obserwujcie je. Jeśli zauważycie, że próbuje Was naśladować, może nie dziś, nie jutro, ale za kilka dni, to znaczy, że Wasza wspólna zabawa, jest dla niego również nauką. 

A czy może być coś lepszego, dla rozwijającego się dziecka, niż nauka przez zabawę?? 
( no może gilgotki:):):)))))

Komentarze

  1. Gilgotki to zdecydowanie nr 1 mojego Syna :) :) Zabawę w "akuku" także bardzo lubi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff... to dobrze wiedzieć.. bo myślałam, że tylko mojemu w głowie wygłupy:P

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty