Aktualna pielęgnacja twarzy


Tym razem Was zaskoczę i dodam post kosmetyczny. 
Nie ukrywajmy KOCHAM kosmetyki. Choć, muszę przyznać, że ta miłość troszkę zmalała przez ostatni rok. Ciężko powiedzieć co było tego przyczyną(po częsci dziecko), ale testowanie i kupowanie nowych kosmetyków nie sprawia mi już, tak ogromnej (choć nadal wielką), przyjemności jak kiedyś. W tym momencie stawiam na działanie. Ale nie na działanie na poziomie- jest ok.. poużywam.. Ale na działanie SZYBKIE i przynoszące SZYBKIE rezultaty. Bo , jak się jest mamą, to wszystko robi się SZYBCIEJ ;)


1. Oczyszczanie twarzy - postawiłam na delikatny-postanowiłam wypróbować coś dla mnie zupełnie nowego. Użyłam dopiero raz. Pierwsze wrażenie? - takie sobie. Nie wiem, czy będzie to produkt nawilżający i delikatny. Miałam uczucie ściągniętej skóry. Zobaczymy dalej.
2. Płyn do demakijażu Yves Rocher. Bardzo dobry. Super zmywa tusz. Dla mnie wystarczający.
3. Peeling Sylveco - Świetny. Najlepszy peeling jaki miałam. Delikatny, nie podrażnia, super wygładza i przy tym nawilża. Przyjemny zapach. Niedrogi. Naturalny. Polski. 
4. Serum i krem Dermedic. Zupełne nowości. Choć po pierwszym użyciu czuję, że się polubimy:)


5. Krem pod oczy Orientana Śluz ślimaka- Bardzo fajny krem napinający miejsce pod oczami. Nawilża. Zostawia taką jakby" warstwę" pod okiem. 
6.Balsam Tisane. Każdy jest świetny.
7. Płyn micelarny Sylveco - nowość!( przynajmniej u mnie)
8. Maseczka rozświetlająca z glinką. Bardzo dobra. Daje uczucie oczyszczenia, wygładzenia i rozświetlenia. Osobiście bardzo, bardzo polecam. Nadaje się do skóry wrażliwej.
 

Odkąd jestem mamą inaczej zaczęłam postrzegać kosmetyki. 
Teraz, przede wszystkim, liczy się dla mnie, ich długotrwałe działanie.
To, że produkt działa, to jedno, ale on musi działać na dłużej. 
Bo są takie dni, kiedy nawet nie ma chwili nałożyć kremu na twarz, albo tydzień bez maseczki. Nie ma czasu, albo się nie chce.. ( powiedźcie, że też tak macie...) 
Dobre i silnie skoncentrowane produkty dają wtedy pewność, że jeśli raz się nie chce to nie oznacza, że moja skóra zupełnie się "zepsuje".

A jak jest u Was? 







Komentarze

  1. Oj tak, zgadzam się :) Przy malutkim dziecku doba jest zbyt krótka i ja też często odpuszczam sobie krem lub maseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś było to dla mnie nie do pomyślenia, ale teraz, przy zakupie kosmetyku skupiam się na intensywności w działaniu 😊i ominiecie jednej dawki kremu nic jest az tak wyczuwalne i męczące. Mam nadzieję ze nowości dadzą radę !😊

      Usuń
  2. Ja po urodzenia dziecka zaczęłam bardziej interesować się kosmetykami i przykładać wagę tego co na siebie nakładam :) Zaczęłam być bardziej systematyczna w nakładaniu i więcej czasu spędzam w łazience :) A to za sprawą vlogów kosmetycznych, które odkryłam na you tubie po porodzie. Przed porodem nie miałam pojęcia o tym, że tyle dziewczyn nagrywa filmy kosmetyczne. Np. dzięki Tobie odkryłam podkład Catrice - jak dla mnie najlepszy podkład do suchej cery. Szkoda, że juz nie nagrywasz na youtuba :) Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc i że jesteś teraz ze mną tutaj!:) Pozdrawiam:*

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty