Termos od Skip Hop

Dziś o jednym z lepszych gadżetów, jakie udało mi się kupić w mojej karierze bycia mamą.

Panie i Panowie... mam zaszczyt przedstawić Wam.. TERMOS.

Nie jest to jednak zwykły termos, metalowy, szary i nie działający (zazwyczaj).

Jest to działający, uroczy, ładny i poręczny "sprzęt" :)

Nie jestem gadżeciarą. No może trochę...:) 

 Szukałam jakiegoś sprytnego rozwiązania do przechowywania posiłku dla dziecka, gdy jesteśmy w podróży. Natknęłam się na to, oto cudeńko. Że też wcześniej nie pomyślałam o takim rozwiązaniu jakim jest termos. Ten jest tak uroczy, że musiał, po prostu musiał znaleźć się u mnie w koszyku. A że płacił mąż... ;) to obyło się bez większych wyrzutów sumienia :):) ( były minimalne).

Do czego mi właściwie potrzebny termos?

- Jeśli jestem na wyjeździe, w trasie, mogę w taki termos włożyć przygrzaną potrawę dla dziecka. Po kilku godzinach jest ona nadal ciepła (nawet za ciepła). 

- Można wziąć ze sobą wrzątek np. do kaszki lub ciepłą wodę do mleka

- Gdy Tymon będzie większy mogę zabrać mu posiłek np. na plażę, na wycieczkę w góry, w goście.

- Termos utrzymuje ciepło i zimno

- Jest lekki, nie za duży

- Gdy syn będzie większy i nie będzie chciał dokończyć zupy z restauracji, mogę poprosić o przelanie jej w termos

- Poza tym, do termosu, mogę wlać również posiłek dla mnie, ciepły, bądź zimny

- Długo trzyma temperaturę, nawet bardzo długo, próbowałam nawet na mrozie. 

Możesz kupić go np tutaj

Termosy mają wiele ślicznych wzorów. Mój syn lubi kolor żółty, tak też wybór padł na pszczółkę.

Minusem jest cena. Koszt to ok 80 zł. Jednak myślę, że to inwestycja na kilka lat. 

Zanim jednak się zdecydujecie, poczytajcie opinie i dobrze się zastanówcie. 

Jeśli często wyjeżdżacie, podróżujecie, przebywacie na powietrzu, to szczerze Wam polecam. U mnie to hit.